Chińczyki coraz popularniejsze
Firma Haynes znana jest z pisania bardzo szczegółowych manuali. Tym razem światło dzienne ujrzała pozycja dotycząca skuterów produkowanych w chinach. Jak podaje wydawca, znajdziemy tam informację odnośnie budowy i serwisu. Książką powinni się zainteresować właściciele pojazdów chińskich, tajwańskich i koreańskich o pojemnościach od 50cc do 125cc. Opisane są zarówno silniki dwu jak i czterosuwowe. Zakupu można dokonać na stronie producenta


Największe nowości skuterowe, na rok 2009
Jak co roku na przełomie lat, w motoryzacji zaczynają się pojawiać owoce pracy inżynierów i projektantów. Ten rok nie odbiega zbytnio od ustalonego schematu, w związku z czym mamy okazję zaprezentować państwu przegląd najciekawszych nowości, jakie dane nam będzie obejrzeć w salonach w roku 2009. Oczywiście część z nowości to typowe koncepty, część jednak, już zaczyna bądź zaczęła zjeżdżać z linii montażowych. Żeby nie przedłużać, zaczniemy alfabetycznie czyli...



A jak Aprilia.
Włoski koncern należący do Piaggio nie zaszokował niczym niesamowitym. Aprilia rozwija pokazaną w zeszłym roku serię skuterów o nazwie SportCity. Do 125-tki dołączy teraz całkiem przyjemnie wyglądająca 50-tka z dwusuwowym silnikiem typu minarelli horizontal. Mamy tylko nadzieję, że będzie to oryginalne minarelli a nie azjatycki klon. Sprotcity One Street będzie skierowany do młodych osób poszukujących lekkiego, wąskiego i wszędobylskiego skutera. Duże 14-calowe koła, siedzenie na wysokości 775mm i skoki zawieszenia na poziomie 85mm z przodu i 76mm z tyłu sprawiają, że skuter ten, ma spore szanse na odniesienie rynkowego sukcesu w dużych miastach. Przy przednim kole producent zainstalował 220mm tarczę z dwutłoczkowym zaciskiem. Tył natomiast musi się zadowolić 140mm hamulcem bębnowym. 7 litrowy zbiornik zapewni spore dystanse między tankowaniami zaś schowek pod siedzeniem powinien spokojnie pomieścić kask typu fullface. Czego więcej chcieć?



D jak Derbi.
Derbi w ostatnich latach traktowało skutery troszeczkę po macoszemu. W tym roku postanowiła się lekko poprawić i zainteresować swoimi produktami miłośników tego właśnie typu pojazdów. Model Boulevard 50 to propozycja dla najmłodszych i... dla dziewczyn! Nie jest to jednak całkowita nowość. Boulevard był już wcześniej oferowany z silniczkiem 125ccm. Derbi podobnie jak Aprilia, poprostu wzbogaciła ofertę o 50-tkę. Czy słusznie? Naszym zdaniem tak! Skuterek jest śliczny i na pewno zyska grono wielbicieli



H jak Honda.
W kolejce za Derbi stoi już Honda. Honda zaskoczyła nas zmieniając całkowicie design SilverWinga 400. Nie powiem, zmiana wyszła bardzo pozytywnie. Wygląd skutera zyskał na dynamice i agresywności wpisując się w ogólnie przyjęty nurt 400-setek. Kształt szyby został tak dobrany, aby nie burzył stabilności podczas wolnej jazdy. Podobnie przeprojektowano ułożenie kierownicy. Silnik oczywiście pozostał rzędowy twin, osiągający moc 39KM oraz moment obrotowy na poziomie 37,8Nm. Przy 16 litrowym zbiorniku paliwa powinien spokojnie zagwarantować przebiegi między tankowaniami na poziomie 350km. Za bezpieczeństwo odpowiada większa tarcza hamulcowa z przodu (276mm). Hamulce działają w systemie CBS a w przypadku zagrożenia dodatkowo załącza się system ABS.



I jak Italjet.
Również Italjet pokazał coś ciekawego. College to rodzina niedużych, miejskich skuterów. Oferowane będą z silnikami o pojemności 50ccm (2T) oraz czterosuwowymi jednostkami 125 i 150ccm. Delikatny wygląd, duże koła. Czyżby bezpośredni konkurent dla Aprili SportCity? Cena na poziomie 1500euro, będzie zdecydowanie zachęcająca. W naszym kraju, niestety minusem jest zaplecze serwisowe, którego...po prostu brak!



K jak Keeway i Kymco.
W zasadzie z typowo chińskich skuterów, jedynym godnym uwagi był popularny w Polce Keeway. Model Goccia to typowy przedstawiciel skuterów na dużych kołach. Pojemność 50ccm. 16 calowe koła, przyzwoite wykonanie i spory stelaż pod kufer czynią z tego skutera idealną propozycję dla kurierów i osób szukających pojazdu do codziennej, skromnej jazdy. Kymco natomiast zaprezentowało kilka bardzo ciekawych pojazdów. Like to skuter klasyczny do bólu. Co ciekawe, został zaprojektowany przez włoskiego designera Massimo Zaniboni! Włoską rękę widać już na pierwszy rzut oka. Naleciałości z Lambretty czy Vespy nie są czymś niezwykłym. Niemniej jednak skuter robi bardzo sympatyczne wrażenie. Oczywiście do wyboru jest 50-tka lub nowoczesna 125-tka. Dopełnieniem całokształtu są dwa tarczowe hamulce i halogenowe światła. Kolejną nowością tajwańskiego producenta jest Downtown 300i. W założeniu ma być to sportowy skuter. I chyba się udało. Przynajmniej z wyglądu. Ostre linie, bijąca dynamika a jednocześnie miękkość, delikatność. Tak, Massimo Zaniboni i tutaj się postarał. Skuter naszpikowano gadgetami. Ledowe światła z przodu. Kontrola ciśnienia w oponach! 12V gniazdko na ładowarkę do telefonu. Do tego nowoczesna przekładnia i układ wtryskowy zapewniają świetne osiągi przy jednocześnie sporym poziomie ekonomiki. Bardzo ładny skuter, przed którym stoi świetlana przyszłość.



M jak Malaguti
Muszę przyznać, że Malaguti zaprezentowało skuter, który ma duże szanse na stanie się najładniejszym skuterem roku 2009. Mowa oczywiście o Blog`u. Nie jest to przerysowana Gemma ani spartański X-max. Ot śliczny, miejski skuter, z dynamiczną linią i ciekawym designem. Skuter oferowany będzie z silnikami 125 i 160ccm, osiągającymi kolejno 12 i 14KM. 13 calowe koła uzbrojone będą w 225mm tarczę hamulcową z przodu i 220mm tarczę z tyłu. Sucha masa na poziomie 138kg nie jest wielkim wyczynem w tej klasie zaś wtrysk paliwa to już praktycznie standard.



P jak Peugeot i Piaggio.
Tak, pod tą literką kryją się dwie firmy, które zaprezentowały parę ciekawych pojazdów. Co ciekawe, największy wysyp nowości padł ze strony francuskiego Peugeota. Geopolis czyli najnowsze dziecko z nad Sekwany to bliźniaczy skuter do...Piaggio Carnaby. Nie ma się jednak, co dziwić. Od dawna widać współpracę między tymi dwiema firmami... Satelis i jego bliźniak X8...a teraz Geopolis z Carnabym. Takie same jednostki napędowe, identyczne ramy. Różnica będzie polegała na designie. Piaggio poszło w stronę włoskich tradycji, Peugeot - chińskiego designu. Kolejną nowością Peugeota jest Speedfight trzeciej generacji. Skuter może się podobać, ale nie musi. Osobiście miałem wrażenie, że Speed III to mix TGB, CPI i Kingwaya. Ostre linie, napompowane policzki, wloty i wlociki powietrza. Wszystko tak bardzo kojarzy się z azją... miejmy nadzieję, że wykonanie i jakość pozostaje na właściwym poziomie. Trzecią propozycją francuzów jest Sum Up 125. Przyjrzyjcie się dobrze temu skuterowi... a później popatrzcie na Zippa Quantuma.... Przenieśmy się jednak do Włoch. Otóż Włosi sukcesywnie rozwijają swoją koncepcję trzykołowego pojazdu zwanego MP3. W 2009 roku, miłośnicy ekologicznych rozwiązań będą w niebo wzięci. MP3 pojawia się w wersji Hybrid, czyli z silnikiem hybrydowym. Włoscy inżynierowie kombinowali, kombinowali aż wykombinowali. Ciekawe jak będzie się sprawdzać takie połączenie w rzeczywistości... Szkoda tylko, że nie nakombinowali się na tyle, żeby do każdego z kół zamontować elektryczny silnik. To byłby dopiero ciekawy skuter... z napędem na trzy koła. Ah.. byłbym zapomniał. Oczywiście Peugeot nie mógłby zostawić obojętnie hybrydowej empetrójki, w związku z czym, zaprezentował swój koncept zwany Hymotion 3.



Y jak Yamaha.
Yamaha nie pokazała czegoś, co by rzuciło na kolana. Na pierwszy ogień poszedł Neos. Po zeszłorocznych modyfikacjach optycznych, Neos zyskał na kobiecości. Skuterek stał się jeszcze bardziej delikatny optycznie, mechanicznie natomiast dalej był tym samym sprawdzonym i niezawodnym Neosem z dwusuwowym silnikiem Minarelli. W tym roku, oprócz eleganckiego stylu, Neos zyskał ekologiczny i ekonomiczny silniczek czterosuwowy. O tuningu można zapomnieć... o niebieskim dymie z wydechu też. Oprócz czterosuwowego Neosa Yamaha zaprezentowała swoje dwa flagowe miejskie skutery w nieco odświeżonej formie. Mowa oczywiście o X-Maxie i X-City. Zmiany są w zasadzie kosmetyczne. W przypadku X-Maxa mamy do czynienia z tak zwanym special edition, czyli Black Max... tak, tak... pamiętamy taką wersję z T-Maxa. X-Max w wersji specjalnej zyskał czarne malowanie z czerwonymi wstawkami oraz carbonowymi detalami. Zegary mają tzw. carbon look i podświetlone zostały na czerwono. Ciekawe, czy taki kosmetyczny zabieg zapewni większą popularność temu, w zasadzie najlepiej sprzedającemu się w europie, skuterowi klasy 250. W przypadku X-City zmiany polegają na nieco innej palecie kolorów (Competition White, Stonehenge Grey, Midnight Black oraz Fine Silver). Skuter zyskał też solidną platformę pod kufer oraz przednia szyba z regulacją wysokości. Niestety jak nie trudno zauważyć, rynek pięćdziesiątek nie został wzbogacony o ciekawe pozycje. Zaledwie kilka pojazdów. Pomijam oczywiście zalew produkcji azjatyckich, ale przecież idea nowości nie polega na pojawieniu się setny raz Motobi Wilgi z innym znaczkiem i inną nazwą. Patrząc na nowości 2009 roku, można dojść do wniosku, iż producenci zaczęli się raczej skupiać na maxiskuterach. Widzą w nich potencjał i widzą zapotrzebowanie na tego typu pojazdy. Co ciekawe, nie pojawił się pojazd, który zdetronizowałby Gilerę GP800 (pomijając sportową wersję GP850). Natomiast bardzo rozwinęła się grupa lekkich, miejskich maxiskuterów. Jeszcze ciekawszym zjawiskiem jest rozwój koncepcji Piaggio MP3. Na początku przecież mieliśmy do czynienia z 250-tką. Teraz już jest 400-tka, jest Gilera Fuoco 500, jest concept z silnikiem hybrydowym, jest concept Peugeota z dachem. Nawet Benelli się tym pomysłem zainteresowała proponując nieśmiało Adivę AD400 (również z dachem). Czy ten kierunek jest słuszny? Ciężko powiedzieć. Patrząc jednak na rozwój rynku skuterów ma cichą nadzieję, że w przyszłości pojawi się więcej ciekawych 50-tek... może Yamaha by w końcu zastąpiła Aeroxa czymś świeższym? Może Suzuki powróciłoby do idei Katany?